Zapewne wiele osób słyszało i uwielbia sasanki - pyszne ciasteczka owsiane.
Uwierzcie mi, ich domowa wersja jest o niebo leeepsza!
Ciasteczka są kruche, chrupiące, lecz... mają małą wadę..., a mianowicie strasznie kuszą, więc tym samym za szybko znikają!
Można je posmarować czekoladą, ale bez polewy także świetnie smakują.
Wybór tej opcji pozostawiam dla Was.
Ostatnio do czekolady dodałam odrobinę kawy o moim ulubionym, miodowym aromacie i przyznam, że ciasteczka spoooro zyskały na smaku.
Pychota!
Spróbujecie?
(około 30 sztuk)
100g płatków owsianych błyskawicznych (*)
25g sezamu
100g mąki pszennej
70g cukru trzcinowego
100g masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia (płaska)
3 łyżki mleka
Polewa:
100g czekolady
1 łyżka masła
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej (u mnie miodowa Coffee Rebels)
Płatki owsiane i sezam należy zblendować na mniejsze kawałki.
Następnie dodać mąkę, proszek do pieczenia, cukier i schłodzone masło - uprzednio pokrojone na kilka części.
Całość dokładnie wymieszać (najlepiej za pomocą dłoni) i na końcu połączyć z mlekiem.
Gotową masę schłodzić w lodówce - przez około 20-30 minut.
Po tym czasie ciasto rozwałkować na grubość 5 mm i wykrawać z niego (np. szklanką) okrągłe ciasteczka.
Ciastka przełożyć na blachę wysłaną papierem do pieczenia i wstawić do rozgrzanego piekarnika.
Piec 15 minut w 180 stopniach, po czym ostudzić na kratce.
Czekoladę rozpuścić z łyżką masła i opcjonalnie wymieszać z kawą, a następnie posmarować (jednostronnie) po ciasteczkach.
Ciastka odstawić do momentu zastygnięcia polewy.
(*) Można też użyć górskich. Wedy polecam je bardziej rozdrobnić.