Zakaz alkoholu w Sejmie od listopada: Czarzasty wprowadza reformę wizerunku parlamentu

Od 24 listopada 2024 roku w budynkach Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej nie będzie można kupić ani sprzedawać alkoholu. Decyzję podjął Włodzimierz Czarzasty, marszałek Sejmu, podczas posiedzenia w Warszawie 28 sierpnia — nie z powodu konkretnych nieporządków, ale z myślą o tym, jak instytucja wygląda w oczach obywateli. To nie był improwizowany ruch. To był cichy, ale głęboki sygnał: parlament zmienia kulturę.

Co się zmienia i dlaczego teraz?

W ciągu ostatnich lat kiosk Sejmpiada i restauracja Pod Kolumbkiem były miejscami, gdzie posłowie po obradach spotykali się, rozmawiali — i często pili. Alkohol był częścią nieformalnej codzienności, jak kawa w biurze czy piwo po meczu. Ale w 2024 roku to już nie działa. Społeczeństwo przestało traktować to jako „tradycję”. A raczej jako nieodpowiedzialność. Czarzasty nie mówił o „złośliwości” ani „skandalach” — mówił o zaufaniu. „Ja żadnego posła i żadnej posłanki łącznie ze sobą o nic nie podejrzewam”, powiedział. Ale dodał: „społeczeństwo polskie ma prawo do przejrzystości”. To kluczowa fraza. Nie chodzi o winnych, tylko o wizerunek.

Kilometrówki i nowy zespół: reforma w pełnym zakresie

Zakaz alkoholu to tylko część obrazu. W tym samym wystąpieniu Czarzasty zapowiedział nowe zasady dla kilometrówek — systemu zwrotu kosztów podróży posłów. Od 1 stycznia 2026 roku obowiązywać będą nowe, bardziej przejrzyste zasady. Nie będzie ich wprowadzanych „z góry” — Czarzasty zapowiedział powołanie zespołu roboczego, w którym każdy klub i koło parlamentarne będzie miał po jednym przedstawicielu. „Nie chcemy robić tego w sposób nieprzemyślany i nieakceptowany przez posłów”, wyjaśnił. To nie jest tylko procedura — to jest próba budowy konsensusu. Wcześniej, w 2023 roku, Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich, już wskazywał, że dostęp do alkoholu w instytucjach publicznych może wpływać na bezpieczeństwo i wydajność. Teraz Sejm robi to, co Rzecznik sugerował — tylko bez hałasu.

Nowa ekipa marszałka: kto zmienia wnętrze Sejmu?

Zmiany nie ograniczają się tylko do zasad. W kancelarii Czarzastego nastąpiły istotne przesunięcia. Marek Siwiec, były poseł i dawny szef radiowej Doxa FM, został mianowany szefem kancelarii. To nie jest przypadkowy wybór — Siwiec zna media, wie, jak budować komunikację. Jego zastępcami zostali Dariusz Salomończyk i Jerzy Woźniak, obaj doświadczeni w administracji parlamentarnej. A nowym dyrektorem gabinetu — czyli osobą odpowiedzialną za organizację pracy marszałka — został Bartosz Machalice. To nie są tylko nazwiska. To jest sygnał: Sejm chce być bardziej profesjonalny, a nie tylko „współczesny”.

Czy to naprawdę zmieni wizerunek?

Czy to naprawdę zmieni wizerunek?

Wielu obserwatorów zastanawia się: czy zakaz alkoholu w budynku parlamentu to tylko symbol? Czy nie jest to zbyt mało, by wpłynąć na to, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami? Tylko częściowo. Symbol ma moc. Wielu posłów nie pije w pracy — ale wiedzieli, że mogą. A teraz nie będą mogli. To zmienia normę. W innych parlamentach — w Niemczech, w Szwecji — alkohol w budynkach parlamentarnych jest zasadniczo zakazany. W Polsce to był ostatni bastion „nieformalności”. Teraz go tracimy. I to dobrze. To nie jest kara. To jest standard.

Co dalej? Konsultacje i czas na reakcje

W ciągu tygodnia od 28 sierpnia Czarzasty podpisze rozporządzenie o kilometrówkach — po konsultacjach z posłami. Kto będzie w tym zespole? Kto będzie miał głos? To będzie kluczowe. Jeśli zespół będzie zbyt mały, jeśli niektóre kluby będą wykluczone — krytyka wróci. Ale jeśli proces będzie rzetelny — może to stać się przykładem dla innych instytucji. W 2025 roku warto będzie obserwować, czy liczba skarg na nieprawidłowości w zakresie kilometrówek spadnie. I czy w kawiarniach przy Sejmie zaczną się pojawiać nowe karty napojów — bez alkoholu.

Historia alkoholu w Sejmie: od „Sejmpiady” do nowej ery

Historia alkoholu w Sejmie: od „Sejmpiady” do nowej ery

W latach 90. i 2000. alkohol w Sejmie był niemal instytucjonalny. Posłowie po głosowaniu szli do kiosku, by „odprężyć się”. W 2015 roku pojawiły się pierwsze doniesienia o „alkoholowych obradach” — ale nikt nie działał. W 2019 roku, po skandalu z wydatkami na alkohol podczas sesji nad planem budżetowym, media zaczęły mówić o „parlamentarnym piwie”. W 2021 roku, w trakcie pandemii, kiosk Sejmpiada został tymczasowo zamknięty — i nikt nie żądał jego ponownego otwarcia. Teraz to nie jest tymczasowe zamknięcie. To jest decyzja. I to decyzja, która nie przypomina kary. Przypomina dorastanie.

Frequently Asked Questions

Dlaczego zakaz alkoholu wprowadzany jest dopiero w listopadzie 2024 roku?

Zakaz wejdzie w życie 24 listopada 2024 roku, aby dać czas na przeprowadzenie kampanii informacyjnej, usunięcie zapasów alkoholu z magazynów i dostosowanie infrastruktury — np. zmianę menu w restauracjach. To nie jest decyzja nagła, a planowa, z okresem przejściowym, który pozwoli uniknąć konfliktów i nieporozumień.

Czy posłowie będą mogli pić alkohol w budynku Sejmu poza godzinami pracy?

Nie — zakaz obejmuje cały budynek Sejmu w godzinach jego funkcjonowania, a także w czasie, gdy budynek jest wykorzystywany do działalności urzędowej, w tym w soboty, niedziele i w czasie sesji. Nie ma wyjątków dla posłów, nawet w przypadku prywatnych spotkań w obiekcie. To jednolita zasada — nie ma „dla nich” i „dla nas”.

Jakie są konsekwencje za naruszenie zakazu?

Za sprzedaż alkoholu w budynku Sejmu grozi sankcja administracyjna dla pracowników cateringowych, a za spożycie przez posła — ostrzeżenie od marszałka. W przypadku powtórek może to prowadzić do wypowiedzenia umowy lub nawet do procedury etycznej. Nie ma kary karnej, ale jest konsekwencja reputacyjna — co w polskim politycznym świecie może być najcięższą karą.

Czy zakaz alkoholu wpłynie na efektywność pracy posłów?

Badania z innych krajów pokazują, że brak alkoholu w miejscach pracy zwiększa koncentrację i zmniejsza konflikty. W Sejmie, gdzie decyzje są podejmowane w napięciu, to może przynieść realne korzyści. Czarzasty nie twierdzi, że alkohol był przyczyną nieefektywności — ale że jego brak może poprawić jakość dyskusji i zwiększyć zaufanie do instytucji.

Czy nowe zasady kilometrówek będą miały zastosowanie do wszystkich posłów?

Tak — nowe zasady będą obowiązywały jednolitnie dla wszystkich posłów bez wyjątku. Zespół roboczy ma za zadanie zaproponować transparentne kryteria: np. ograniczenie liczby podróży rocznie, wymóg dokumentowania celu podróży, automatyczne weryfikowanie przejechanych kilometrów przez system GPS. To nie będzie już „wolność wyboru”, tylko jasny, mierzalny system.

Czy ta decyzja może być kopiowana przez inne instytucje?

Już teraz w niektórych urzędach i samorządach rozmawia się o podobnych rozwiązaniach. Jeśli zakaz alkoholu w Sejmie przyniesie pozytywne efekty w opinii publicznej — może stać się wzorem dla Senatu, rządowych ministerstw i nawet sądów. To nie jest tylko reforma parlamentu — to może być początek nowej etyki pracy publicznej w Polsce.